czwartek, 27 kwietnia 2017

"METRO 2034" Dmitry Glukhovsky






W czasach przed wybuchem wojny atomowej, największym zagrożeniem ludzkości byli ludzie. W roku 2034 sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Czarni-stworzenia powstałe w wyniku promieniowania, to nic w porównaniu z zarazą, która opanowuje metro. 

Homer, jeden z głównych bohaterów pod koniec życia postanawia napisać książkę o tym co go spotkało. 
A co wydarzyło się w życiu staruszka? Czy zaraza opanuje całe metro zabijając wszystkich? Czy jest ktoś, kto będzie próbował ocalić ludzkość i w jaki sposób zamierza to zrobić? 





Za mną już 2 tom tej podziemnej trylogii i oczywiście moja opinia co do tej części, jest równie pozytywna jak do poprzedniej. 
Historia zaczyna się rok po wydarzeniach z pierwszego tomu, na drugim końcu metra. 
Na dobrą sprawę, żeby zabrać się za tą książkę, nie trzeba czytać Metra 2033, chociaż jest to wciągająca powieść. 
Nowa stacja, nowi bohaterowie, nowe problemy. 
Fabuła niesamowicie porywa czytelnika i nie mogłam się od niej oderwać. Akcja co chwilę przyspiesza ale występują również spokojniejsze momenty. 
Tak jak pierwsza część skupiała się bardziej na tym, aby jak najlepiej przedstawić czytelnikowi ten nowy świat, tak tutaj autor poświęca więcej uwagi głównym bohaterom. 
Występuje tu narracja kilkuosobowa, co niezawsze jest dobrym pomysłem  jednak w tym przypadku był to strzał w dziesiątkę! Wszystkich narratorów bardzo polubiłam, a więzi pomiędzy nimi były świetnie opisane. 
To jak bohaterowie się poznali, jak się do siebie odnosili i dlaczego właśnie traktowali się w taki sposób, było super przedstawione. Postacie wyraziste i dobrze wykreowane, dzięki czemu podczas czytania się nie nudziłam. 
W fabułę są wplecione interesujące opisy i retrospekcje z wcześniejszego życia bohaterów. 
Poprzedni tom był zdecydowanie bardziej poważny, a tu choć sytuacja była trudniejsza pojawiały się elementy humorystyczne.
Pojawiło się kilka zwrotów akcji i autorowi skutecznie udało się mnie zaskoczyć. 
Zakończenie było zupełnie niespodziewane, a drugą połowę książki czytałam z niecierpliwością i potrzebą dowiedzenia się jak to wszystko się rozwiąże. 
Jak wiecie tom pierwszy spodobał mi się, jednak muszę przyznać, że druga część była dużo lepsza! 


Powieść oceniłam na 4/5 gwiazdek. Polecam ją wszystkim fanom tego garnku czy też twórczości Glukhovsky'ego. Ostrzegam jedynie, że jeśli nie lubisz książek, które zmuszają cię do czytania z zapartym tchem, to nie jest to powieść dla ciebie. 😁
Recenzja Metra 2033 jest już na blogu, więc jeśli jeszcze jej nie widzieliście to serdecznie was do tego zachęcam. Dajcie znać czy czytaliście te trylogię lub czy macie taki zamiar i do zobaczenia niebawem. 😉

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz