Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dmitry Glukhovsky. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Dmitry Glukhovsky. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 27 lipca 2017

"METRO 2035" Dmitry Glukhovsky



Artem nie rezygnuje z wychodzenia na powierzchnię. Jest przekonany, że popełnił ogromny błąd skazując Czarnych na śmierć. Szuka innego sposobu na ocalenie ludzi żyjących w metrze. Wciąż ma nadzieję, że oprócz nich komuś jeszcze udało się przeżyć. Marzy o powrocie na powierzchnię i ryzykując własne życie robi wszystko, aby marzenia stały się prawdą. Jednak jak na złość, jest w tym wszystkim sam, a ludzie mają go za wariata. 

Czy mimo braku wsparcia bohaterowi uda się osiągnąć cel? Czy oprócz metra ktoś jeszcze ocalał? Czy ludzkość powróci na powierzchnię? I co tak na prawdę kryją ciemne korytarze i stacje metra...?


Trzeci i ostatni tom trylogii już za mną. Nie wiem czy mam się cieszyć czy rozpaczać, bo jestem pewna, że będę tęskniła za tym niezwykłym światem i jego bohaterami. 
Styl pisania autora, choć na początku pierwszego tomu wydał mi się nietypowy i do końca nie byłam co do niego przekonana, z czasem sprawił, że to w dużej mierze dzięki niemu tak bardzo wciągnęłam się w te historię. 
W tej części głównym bohaterem ponownie jest Artem. Jego życie jednak bardzo się zmieniło od czasu tomu pierwszego. Od tamtej pory minęły 2 lata więc bohater również trochę się zmienił, ale nie wpłynęło to na mój stosunek do niego. Wciąż bardzo go lubiłam i popierałam jego decyzje. 
Oprócz Artema pojawiają się też inne postacie znane nam z pierwszej części trylogii. Są to jednak postacie drugoplanowe. 
Bardzo spodobało mi się to, że drugim głównym bohaterem jest Homer, staruszek, którego poznaliśmy w tomie drugim. To w jaki sposób autor połączył oba wątki z poprzednich tomów jest bardzo pomysłowe i przyciąga uwagę czytelnika. 
Oczywiście nie brakuje nowych postaci, które zostały świetnie wykreowane. 
Autor przez cały czas manipuluje emocjami czytelnika i jest to dużo bardziej widoczne niż w dwóch poprzednich częściach. 
W tomie pierwszym jesteśmy zmuszeni do refleksji na temat życia, ludzi i różnego rodzaju poglądów, a w drugim mieliśmy skupić się na szybkiej akcji, tutaj natomiast jest kompletnie inaczej. 
Przez całą powieść starasz się zrozumieć. Razem z głównym bohaterem próbujesz rozgryźć świat w którym się znajdujesz. Dochodzisz do wniosków i podczas czytania pojawia się wiele przemyśleń, ale za każdym razem to co wydawało się logiczne okazuje się błędną odpowiedzią. 
Fabuła składa się z kłamstw. Kłamstwo na kłamstwie przez które próbujemy przejść. Nie jest to jednak takie proste, a to co czeka nas na końcu, to istne masakra. 
Zakończenie jest niesamowite
Wyjaśnia się wiele aspektów i wątków poruszonych w poprzednich tomach. Jest brutalne, ale prawdziwe, przez co jeszcze bardziej w pewnym sensie frustrujące. 
Ten tom jest napisany odrobinę w inny sposób niż dwa poprzednie, ale to właśnie na końcu otrzymujemy wyjaśnienie dlaczego. 
Przez pewne postawy niektórych z bohaterów na samym końcu możemy przestać lubić lub nawet zacząć nimi gardzić. Ja mimo, to co zrobili bohaterowie, nie przestałam ich lubić chociaż przyznam, że bardzo mnie to zdenerwowało i w prawdziwym życiu na pewno nie chciałabym mieć takich znajomych. 
Trzeci tom czyli Metro 2035 to zdecydowanie mój ulubiony z całej trylogii. 
Pełen tajemnic, kłamstw i odrażających lub mrożących krew w żyłach wątków, a jednocześnie pouczający i w pewnym sensie mówiący o rzeczywistości i o naturze ludzi. 
Bez zastanowienie daje mu 5/5 gwiazdek


A wy? Czytaliście trylogię Dmitry'ego Glukovsky'ego? Podobało się wam zakończenie tak jak mnie czy może woleliście któryś z poprzednich tomów?

czwartek, 27 kwietnia 2017

"METRO 2034" Dmitry Glukhovsky






W czasach przed wybuchem wojny atomowej, największym zagrożeniem ludzkości byli ludzie. W roku 2034 sytuacja jest dużo bardziej skomplikowana. Czarni-stworzenia powstałe w wyniku promieniowania, to nic w porównaniu z zarazą, która opanowuje metro. 

Homer, jeden z głównych bohaterów pod koniec życia postanawia napisać książkę o tym co go spotkało. 
A co wydarzyło się w życiu staruszka? Czy zaraza opanuje całe metro zabijając wszystkich? Czy jest ktoś, kto będzie próbował ocalić ludzkość i w jaki sposób zamierza to zrobić? 





Za mną już 2 tom tej podziemnej trylogii i oczywiście moja opinia co do tej części, jest równie pozytywna jak do poprzedniej. 
Historia zaczyna się rok po wydarzeniach z pierwszego tomu, na drugim końcu metra. 
Na dobrą sprawę, żeby zabrać się za tą książkę, nie trzeba czytać Metra 2033, chociaż jest to wciągająca powieść. 
Nowa stacja, nowi bohaterowie, nowe problemy. 
Fabuła niesamowicie porywa czytelnika i nie mogłam się od niej oderwać. Akcja co chwilę przyspiesza ale występują również spokojniejsze momenty. 
Tak jak pierwsza część skupiała się bardziej na tym, aby jak najlepiej przedstawić czytelnikowi ten nowy świat, tak tutaj autor poświęca więcej uwagi głównym bohaterom. 
Występuje tu narracja kilkuosobowa, co niezawsze jest dobrym pomysłem  jednak w tym przypadku był to strzał w dziesiątkę! Wszystkich narratorów bardzo polubiłam, a więzi pomiędzy nimi były świetnie opisane. 
To jak bohaterowie się poznali, jak się do siebie odnosili i dlaczego właśnie traktowali się w taki sposób, było super przedstawione. Postacie wyraziste i dobrze wykreowane, dzięki czemu podczas czytania się nie nudziłam. 
W fabułę są wplecione interesujące opisy i retrospekcje z wcześniejszego życia bohaterów. 
Poprzedni tom był zdecydowanie bardziej poważny, a tu choć sytuacja była trudniejsza pojawiały się elementy humorystyczne.
Pojawiło się kilka zwrotów akcji i autorowi skutecznie udało się mnie zaskoczyć. 
Zakończenie było zupełnie niespodziewane, a drugą połowę książki czytałam z niecierpliwością i potrzebą dowiedzenia się jak to wszystko się rozwiąże. 
Jak wiecie tom pierwszy spodobał mi się, jednak muszę przyznać, że druga część była dużo lepsza! 


Powieść oceniłam na 4/5 gwiazdek. Polecam ją wszystkim fanom tego garnku czy też twórczości Glukhovsky'ego. Ostrzegam jedynie, że jeśli nie lubisz książek, które zmuszają cię do czytania z zapartym tchem, to nie jest to powieść dla ciebie. 😁
Recenzja Metra 2033 jest już na blogu, więc jeśli jeszcze jej nie widzieliście to serdecznie was do tego zachęcam. Dajcie znać czy czytaliście te trylogię lub czy macie taki zamiar i do zobaczenia niebawem. 😉

środa, 12 kwietnia 2017

"METRO 2033" Dmitry Glukhovsky

Kilkadziesiąt lat po zakończeniu wojny nuklearnej ziemia wciąż nie nadaje się do zamieszkania przez człowieka. Jednak gatunek ludzki znalazł sposób żeby przetrwać. Życie toczy się w tunelach moskiewskiego metra, gdzie stacje odpowiadają miastom, a ludzie wciąż walczą o przetrwanie. Wydawałoby się, że najgorsze co może czekać na człowieka w podziemiach to ciemność, brak żywności czy szczury, ale niestety okazuje się to nie prawdą. Stworzenia, które powstały w wyniku promieniowania są dużo straszniejsze, a teraz zaczęły schodzić do metra. Artemowi zostaje powierzona misja, która może okazać się jedynym ratunkiem dla resztek ludzkości. Ale czy główny bohater podoła tak trudnemu zadaniu? Czy wystarczy mu sił i odwagi do wypełnienia wyznaczonego celu? 






Kiedy sięgałam po tą powieść byłam nastawiona na lekką, łatwą i pełną akcji historie, a czekało na mnie coś zupełnie innego. Książka bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła, nie tylko samą fabułą, ale przede wszystkim treścią i wieloma mądrymi spostrzeżeniami odnoszącymi się do teraźniejszego świata. 
Historia była niezwykle wciągająca, mimo, że pojawiają się w niej długie opisy czy dialogi. Akcja szybko parła do przodu i zanim się spostrzegłam, odwróciłam ostatnią kartkę. 
W powieści pojawia się mnóstwo postaci i każda z nich w mniejszym lub większym stopniu ma wpływ na dalszy bieg wydarzeń. Bohaterowie są świetnie wykreowani, a ich zachowania dokładnie przemyślane. 
Główny bohater, Artem, w poszukiwaniu celu swojej misji, przemierza prawie całe metro, dzięki czemu możemy lepiej wyobrazić sobie wykreowany przez autora świat. 
Bardzo spodobało mi się, że w książce zostały wspomniane najróżniejsze poglądy na świat. Od mnichów, przez faszystów i komunistów, aż do ludzi wierzących w różnego rodzaju bożki i siły nadprzyrodzone. Widzimy dzięki temu, że nawet w wypadku końca świata, ludzie nigdy się nie zmienią, a największego wroga będą przede wszystkim widzieli w innych ludziach. 
Oczywiście nie zabrakło tu również szokujących wydarzeń czy niespodziewanych zwrotów akcji. Historia jest pełna tajemnic, sekretów, niezrozumiałych czy niewytłumaczalnych sytuacji, co sprawia, że nie można się od niej oderwać. 
Powieść bardzo mi się spodobała, jednak otrzymała ode mnie 3/5 gwiazdek na Goodreads, bo dialogi  wydawały mi się czasem trochę za długie. 
Metro 2033 nie jest książką dla wszystkich, głównie przez obszerne opisy, ale jeśli wam to nie przeszkadza, jak najbardziej zachęcam was do jej przeczytania! 


Hej! Jestem Ola i jest to mój pierwszy post na tym blogu. Na pierwszy rzut dałam recenzję i mam nadzieję, że wam się spodobała. Napiszcie co o niej sądzicie i oczywiście, co myślicie o powieści o której dzisiaj była mowa. Czy czytaliście Metro, czy może macie zamiar po nie sięgnąć? Możecie również dawać linki do swoich blogów, jeśli jakieś prowadzicie. Bardzo chętnie was zaobserwuję i poczytam wasze posty.
Jeśli chcecie dowiedzieć się o mnie czegoś więcej to wszystko znajdziecie klikając w kartę O mnie. 😀